Moje dziecko nie chce jeść, czyli NEOFOBIA ŻYWIENIOWA
Znasz ten moment, kiedy podajesz dziecku coś zupełnie zwyczajnego - np. ziemniaka, ale w innej formie niż dotychczas, i nagle pojawia się odmowa? Jadło puree, a pieczonego kawałka już nie tknie. No albo ulubiony makaron, ale tym razem polany sosem, staje się nie do przełknięcia?To nie upór ani „fochy”. To naturalny etap w rozwoju dziecka, nazywany neofobia żywieniowa. Najczęściej pojawia się między 2. a 6. rokiem życia i związana jest z ogólną nieufnością wobec tego, co nowe i nieznane -tak samo wobec ludzi, sytuacji, jak i jedzenia. Małe dzieci rozpoznają jedzenie głównie wzrokiem. Dla nich liczy się wygląd, kolor, kształt, a nawet opakowanie. Dlatego tak ważna staje się lojalność wobec jednej marki jogurtu czy chrupków - bo tam wszystko jest przewidywalne. Zmiana smaku, konsystencji czy nawet sposób podania potrafi wzbudzić lęk. Neofobia żywieniowa nie wynika z awersji sensorycznej (to coś innego) - chodzi bardziej o samą nowość. Dziecko woli potrawy, które zawsze wyglądają, pachną i smakują tak samo, bo wtedy nie grozi mu niespodzianka. To daje poczucie bezpieczeństwa. No i tu pojawiają się pierwsze schody dla rodziców - bo my chcemy, by dziecko jadło różnorodnie, poznawało nowe smaki. A ono najbardziej ufa temu, co znane i powtarzalne. Dlatego zamiast podstępów czy przemycania nowości (co często kończy się utratą zaufania do posiłków podawanych przez rodzica), lepiej postawić na cierpliwość i stopniowe oswajanie. Dziecko z neofobią zauważy najmniejszą różnicę. Ale zauważy też, czy jesteśmy konsekwentni i spokojni. Naszą rolą jest być przewodnikiem, a nie zmuszać czy przekonywać na siłę. Zaufanie to fundament – bez niego nawet najbardziej kolorowy talerz nie przyniesie efektów.Neofobia żywieniowa - dlaczego się pojawia?Poza kwestiami wychowawczymi i rodzinnymi dużą rolę odgrywają uwarunkowania genetyczne i ewolucyjne. Dzieci, które wcześniej miały mniej okazji, by poznawać różne smaki, zapachy czy konsystencje, mogą później reagować silniej na nowości w diecie. Ważny jest też temperament – te bardziej emocjonalnie reaktywne (czyli wrażliwsze) zwykle trudniej oswajają się z nieznanym jedzeniem. Statystyki pokazują, że w Polsce około 10% dzieci w wieku 5–6 lat ma wysoki poziom neofobii żywieniowej. To sporo – co dziesiąte dziecko może konsekwentnie odmawiać próbowania nowych potraw. U części nastolatków czy nawet dorosłych również widzimy podobne mechanizmy, choć zwykle w łagodniejszej formie. Dobra wiadomość jest taka, że rzadko prowadzi to do poważnych problemów zdrowotnych. Najczęściej dzieci wybierają produkty, które lubią, a w odpowiednich proporcjach da się ułożyć z nich zbilansowaną dietę. Jeśli jednak wybór jest mocno ograniczony, warto skonsultować się z dietetykiem, który pomoże znaleźć rozsądne rozwiązania – w tym ewentualną suplementację. [współpraca]Warto pamiętać też o jednym: neofobia żywieniowa nie jest tym samym, co poważne zaburzenie odżywiania, takie jak ARFID (ang. avoidant/restrictive food intake disorder). Tu ograniczenia są mniej nasilone i rzadko skutkują niedożywieniem czy dużymi problemami zdrowotnymi. Zazwyczaj nie wpływa to także na zmiany masy ciała ( redukcja kilogramów / przyrost)Neofobia żywieniowa - jak pomóc dziecku?Neofobia żywieniowa to bardzo delikatny temat. Jakakolwiek presja, którą próbujemy wywierać na dziecku mija się z celem. Szantażowanie, przekupowanie, wskazywanie na nagrodę w postaci czegoś słodkiego po zjedzeniu czegoś nowego - może oddalać dziecko od faktycznego ''przełamania się''.Kiedy dziecko je za mało – jak wspierać, a nie zmuszać? Jedzenie w rodzinie to nie tylko kilokalorie i witaminy. To emocje, atmosfera i relacja. Dlatego kiedy dziecko je mało albo nie chce próbować nowych rzeczy, kluczem nie jest presja, ale cierpliwość i konsekwencja. Co naprawdę pomaga?