Wewnętrzna i Zewnętrzna Uwaga – Jak Je Rozróżniać i Dlaczego To Ważne
W niedawnym pytaniu padło: „Czy Esencja może być powiązana z Bytem? Czy można powiedzieć, że Esencja to część naszego Bytu, którą można rozwijać?” Z ogólnego punktu widzenia Byt człowieka mechanicznego to wszystko, czym on jest — to znaczy jego Fałszywa Osobowość, jego Wyimaginowane „Ja”, nabyta Osobowość, ze wszystkimi jego różnymi, sprzecznymi „ja”, postawami, uprzedzeniami itd., oraz jego nierozwinięta, dziecięca Esencja.W odniesieniu do bycia wieloma „ja” lub „ego” Praca mówi więc, że Byt człowieka mechanicznego charakteryzuje się wielością. Jest wielu, a nie jednym — lecz wyobraża sobie, że jest jednym i tym samym przez cały czas, a to złudzenie wywołuje Wyimaginowane „Ja”, które go zaślepia. Taki jest stan Bytu człowieka mechanicznego. To nie jest prawdziwy Byt.Człowiek świadomy ma prawdziwy Byt. Zastanówmy się nad tym. W jakim sensie, takim który możemy uchwycić, Byt człowieka świadomego różni się od Bytu człowieka mechanicznego? W człowieku mechanicznym — to znaczy w każdym z nas, takim jakim jesteśmy — brakuje jedności. Jak już powiedziano, Byt człowieka mechanicznego, czyli nasz własny, cechuje wielość różnych „ja”. Ale tego nie zauważamy. Wyobrażamy sobie, że jesteśmy jednym „ja”. Mówimy „myślę”, „czuję”, „chcę” itd., wierząc, że to cały czas to samo „ja” działa w nas. Ale jesteśmy w błędzie. To tylko wyobrażenie. Wyobrażamy sobie, że mamy jedno trwałe, niezmienne „ja”, które w nas działa — i z tego złudzenia rodzi się kolejne: że jesteśmy niezmienni i świadomi wszystkiego, co myślimy, mówimy, robimy i czujemy.Tak — i to Wyimaginowane „Ja” mieszka w domu Fałszywej Osobowości, która z kolei zbudowana jest z wyobrażeń. To absurdalna, lecz niesłychanie potężna forma hipnozy, która działa na nas, a którą szczera, bezkrytyczna obserwacja zaczyna osłabiać. Jeśli tak się dzieje, to zaczynamy w niewielkim stopniu się budzić, a w rezultacie nasze ogólne poczucie siebie, poczucie „ja” i nasz stosunek do siebie i innych zaczynają się zmieniać. Osłabiając utrwalone wyobrażenie o sobie, tworzymy trochę przestrzeni do zmiany. Ale mimo absurdu, ta forma hipnozy jest tak silna, że stosunkowo rzadko ktoś się z niej budzi. Ludzie po prostu nie chcą zobaczyć, że to prawda o nich samych. Nie chcą się obudzić ze snu. Więc żyją z fałszywym poczuciem „ja”. Nie potrafią nawet przez chwilę pojąć, że człowiek jest utrzymywany w śnie przez różne formy hipnozy, które nie służą jego dobru.W każdym razie są pewni, że są przebudzeni i całkowicie świadomi. Jak już wspomniano — nawet jeśli kłócą się przez cały dzień — samo uświadomienie sobie, że posiada się wiele różnych i sprzecznych „ja”, a nie jedno prawdziwe, trwałe „ja”, to już krok ku przebudzeniu. Dlaczego? Ponieważ człowiek nie może już dłużej żyć w iluzji wytworzonej przez Wyimaginowane „Ja”, że jest jednym, jednolitym, niezmiennym i konsekwentnym indywiduum.Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/