254. Burmistrz Mamdani. Czy Demokraci rzeczywiście są na fali wznoszącej?
5 listopada minął dokładnie rok od zwycięstwa Donalda Trumpa nad Kamalą Harris. I właśnie niemal w rocznicę wyboru, bo 4 listopada, niektórzy Amerykanie mieli po raz pierwszy okazję wypowiedzieć się na temat jego urzędowania. Wesprzyj nas na Patronite! https://patronite.pl/podkastamerykanskiDo urn ruszyli między innymi mieszkańcy Wirginii i New Jersey - wybierający gubernatora, mieszkańcy Kalifornii - głosujący w referendum zezwalającym na zmianę granic okręgów wyborczych, oraz mieszkańcy Nowego Jorku - wybierający burmistrza. Wyniki trudno było przewidzieć. Z jednej strony, we wszystkich trzech wymienionych stanach - Wirginii, New Jersey i Kalifornii - dominują Demokraci, a zatem ich zwycięstwo powinno być jedynie formalnością. Tym bardziej, że w takich wyborach - pomiędzy wyborami prezydenckimi - partia lokatora Białego Domu niemal zawsze traci. Z drugiej jednak strony, w zeszłym roku w każdym z tych stanów Donald Trump istotnie poprawił swoje wyniki. Ponadto Partia Demokratyczna jest wyjątkowo niepopularna, nawet wśród własnych wyborców.W takich warunkach Demokraci nie mogli wykluczyć nawet całkowitej klęski, czyli przegranej w wyborach gubernatorskich. Katastrofy udało się uniknąć - dwie podobne do siebie, centrowe kandydatki wygrały z przekonującą, podobną przewagą kilkunastu punktów procentowych, a Kalifornijczycy poparli propozycję gubernatora Newsoma. Najciekawiej było jednak w Nowym Jorku, gdzie w de facto wewnętrznym pojedynku Partii Demokratycznej wygrał 34-letni kandydat, o którym jeszcze w lutym niemal nikt nie słyszał. Muzułmanin, demokratyczny socjalista, zdecydowany krytyk rządu Izraela. W mieście tak boleśnie dotkniętym islamskim terroryzmem, z wpływowymi finansistami z Wall Street i największą w USA populacją Amerykanów żydowskiego pochodzenia wydawało się, że takie zaplecze skazuje go na pożarcie. Jak to się stało, że Zohran Mamdani nie tylko stał się znany, ale - przede wszystkim - popularny? Jak na jego sukces zareagowały partyjne elity? Co łączy kampanię demokratycznego socjalisty z kampaniami centrystek, które ze słowem „socjalizm” nie chcą mieć nic wspólnego? No i co te wyniki mówią nam o kondycji obu partii? Posłuchajcie!